Zaczęłam biec w kierunku wskazanym przez Pyxis.Po dłuższym czasie,w krzakach coś się ruszyło i zauważyłam różową obróżkę.Virgo znikąd wyszła na powierzchnię i złapała łasiczkę.
-Dziękuję Virgo!
-Czy teraz czas na karę,księżniczko?-spytała,podając mi zwierzątko.
-Nie będę cię karać!
-Jak sobie życzysz,księżniczko.-powiedziała,ukłoniła się i zniknęła.