34
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Erza dnia Sierpień 31, 2013, 10:14:03 »
Wielkiej różnicy, to niezaóważyłam, no może roślinność się trochę zmieniła i światła troche mniej. I przedewszystkich haszcze. Tak... to już nie jest tak przyjemne. Wyszystko się mnie czepia. Mimo wszystko zadowolona szłam jakby nic, czymś na kształt ścieżki i wypatrywałam potrzebnych ziół. Musiałam parę razy zabłębiać się w kszaczory, ale znalazłam kolejne dwa zioła. Pełna szczęścia całkowicie olałam prenaście par oczu, utkwionych w moją osobę. Puki się tylko patrzą, to po co robić rozubę? Z bukietem kwiatków i czterema wyglądającymi jak kolorowe chwasty ziołami wyszłam z lasu i poszłam w kierunku gór